Top 7 cech idealnego konferansjera
W dzisiejszym wpisie blogowym bierzemy na palet “Top 7 cech idealnego konferansjera”. Tworząc tę listę zdałem sobie sprawę, że te cechy pasują nie tylko do konferansjera. Pasują do każdej osoby, która chce być lubiana i szanowana. Ta lista mogłaby się nazywać “Top 7 cech idealnej osobowości”. To tylko pokazuje, jak umiejętności prezencji i komunikacji są ważne w każdej dziedzinie życia.
Na scenie tym bardziej! Dzięki tym cechom konferansjer staje się nie tylko prowadzącym wydarzenie, ale prawdziwym gospodarzem wieczoru. Zaczynamy!
1. Charyzma
Ta cecha, którą bardzo ciężko zdefiniować. Każdy o niej mówi, każdy jej chce, a gdy już się o tym rozmawia, to nie do końca wiadomo, o co chodzi. Charyzma to zdolność, która pozwala osobie przyciągać uwagę i wpływać na innych, budząc zaufanie i podziw. Pochodzi od greckiego słowa "charis", oznaczającego "łaskę" lub "dar boży". To ten rodzaj osoby, na którą po prostu chce się patrzeć i której chce się słuchać – niekoniecznie dlatego, że mówi coś spektakularnego, ale dlatego, że jak to mówi, jest niesamowicie przyciągające. Charyzma nie bierze się z krzyku czy wielkich gestów – to raczej subtelna mieszanka pewności siebie, spokoju i obecności. Dobry prowadzący wchodzi na scenę i od razu czuć, że „jest gospodarzem”. Nie musi mówić „dzień dobry” – już samo jego pojawienie się to zapowiedź, że zaraz będzie dobrze.

2. Poczucie humoru
Humor to klucz do serc publiczności. Ale uwaga – nie każdy żart pasuje do każdej okazji. Dobry konferansjer wie, kiedy można wrzucić coś śmiesznego, żeby rozluźnić atmosferę, a kiedy lepiej powstrzymać się, bo sytuacja wymaga powagi. Piszę tutaj celowo o poczuciu, a nie o humorze. Nie chodzi o to, żeby rozśmieszać na siłę. Chodzi o to, żeby używać humoru. Czasem wystarczy lekki uśmiech, czasem autoironia – byle nie przesadzić i nie wpaść w tryb „stand-up na firmowej gali”. Idealny prowadzący ma wyczucie i potrafi sprawić, że publiczność się uśmiecha, a nie przewraca oczami.
3. Inteligencja
Wiedzieć, o czym się mówi, to jedno. Czuć, co się dzieje na sali – to już wyższy poziom wtajemniczenia. Konferansjer musi rozumieć tematykę wydarzenia, znać kontekst branżowy, wiedzieć, jak się zwracać do konkretnej publiczności. A do tego przyda się jeszcze EQ, czyli inteligencja emocjonalna – wyczucie nastroju, empatia i takt. Dobry prowadzący potrafi zbudować most między sceną a widownią, nawet jeśli ta ostatnia miała ciężki dzień i kawę tylko rozpuszczalną. A mówiąc tak po ludzku - ciężko jest pracować z kimś głupim. Z konferansjerem przegadujemy wszystkie elementy scenariusza. To musi być osoba, która rozumie.
4. Elastyczność
Scenariusz wydarzenia to sugestia, nie wyrocznia. Dobry prowadzący wie, że wszystko może się zmienić – i często się zmienia. Czy trzeba coś skrócić, wydłużyć, przełożyć lub w ogóle usunąć? Spoko. Taki prowadzący nie wpada w panikę, tylko uśmiecha się i mówi: „Już się robi”. Potrafi płynnie dopasować się do każdej zmiany bez wrażenia chaosu. A czasem nawet sprawia, że to wygląda, jakby właśnie tak miało być. Jego celem jest pomóc organizatorowi. A każdy, kto organizował wydarzenie wie, że zawsze wydarzy się coś nieoczekiwanego.
5. Reagowanie w stresie
Nawet najlepiej zaplanowany event potrafi się rozjechać szybciej niż pociąg PKP w grudniu. Prelegent spóźniony, prezentacja nie działa, ktoś zapomniał dodać punktu do scenariusza… Dobry konferansjer nie panikuje – tylko łapie mikrofon i z uśmiechem przejmuje stery. Potrafi zająć publiczność, opowiedzieć anegdotę, nawiązać do sytuacji albo nawet zorganizować mini quiz. Mogłem nazwać ten punkt umiejętnością improwizacji, natomiast improwizacja wynika z tego, że dana osoba potrafi podejmować dobre decyzje w stresujących sytuacjach. Według mnie reagowanie w stresie jest czymś znacznie ważniejszym, a sama improwizacja jest naturalną koleją rzeczy.
6. Wygląd
To oczywisty punkt. Nie chodzi o to, żeby prowadzący wyglądał jak z czerwonego dywanu. Ma wyglądać adekwatnie do okazji – elegancko, ale swobodnie. Klasycznie, ale z charakterem. Powinien wtopić się w klimat wydarzenia, a nie wyglądać, jakby pomylił konferencję z występem w talent show. Konferansjer jest ambasadorem marki Twojego klienta. Ma być schludny, zadbany, pachnący. Garnitur? Tak, ale dopasowany. Sukienka? Jasne, byle nie balowa na wydarzenie IT. Styl to też komunikat.

7. Pokora
Na koniec – w moim odczuciu - najważniejsze. Pokora. Zastanawiałem się, jak nazwać ten punkt. Myślałem o profesjonaliście, myślałem o empatii. Dobry prowadzący nie błyszczy kosztem innych. To nie on ma być gwiazdą wieczoru, tylko ma pomóc innym zabłysnąć. Umie wycofać się, kiedy trzeba, słucha, wspiera, nie dominuje. A przy tym jest profesjonalny w każdym detalu – od pierwszego briefu do ostatniego „dziękujemy”. Byłem na kilku wydarzeniach jako uczestnik. I widziałem, jak prowadzący pozwalał sobie na zbyt dużo. Brak pokory odebrałem jako brak szacunku. Niewyprasowaną koszulę publiczność może wybaczyć. Lukę w programie albo kilka zdań mówienia za dużo publiczność może wybaczyć. Ale braku szacunku publiczność nie wybaczy.
Podsumowanie
Zdaję sobie sprawę, że te cechy pasują do każdej osoby, która chce być lubiana i szanowana. Dzisiaj pisałem o nich w kontekście osoby prowadzącej wydarzenie.
Idealny konferansjer to fundament udanej gali. Jeśli potrafi połączyć przygotowanie ze swobodą, dodać odrobinę humoru, zachować profesjonalizm i reagować na niespodziewane sytuacje, organizatorzy mogą spać spokojnie. A publiczność widzi w nim super człowieka, który nie tylko prowadzi program, ale przede wszystkim buduje atmosferę i poczucie wyjątkowości.